poniedziałek, 30 września 2013

jeszcze nasycam się powietrzem

platoniczne zauroczenia mają w sobie coś wyjątkowego. może dlatego, że łączą w sobie szczyptę szaleństwa, śmieszności i nierozwagi? zwłaszcza wtedy kiedy zauroczona jest już-prawie pełnoletnia pacjentka swoim chirurgiem. który ma żonę. ładną. blondynkę. i dzieci. dwójkę. synów. i duży dom. z równo przyciętym trawnikiem. ale nie mam nic przeciwko takiemu drobnemu zauroczeniu, zwłaszcza kiedy inspiruje mnie do wybrania uniwersytetu medycznego na swoją przyszłą uczelnię. i nawet ta jego specjalizacja od zawsze odrzucana przeze mnie wydaje się bardziej kusząca niż zwykle. zwłaszcza w połączeniu z wizją praktyk w jego szpitalu. za sześć i pół roku. przynajmniej będę pełnoletnia. czasem przechodzę sama siebie.

39 dni!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz